W żywe oczy mówię prawdę o najnowszej książce JP Delaney.

TYTUŁ:W ŻYWE OCZY
AUTOR:JP DELANEY
WYDAWNICTWO:OTWARTE
LICZBA STRON 420 









 Lubicie thrillery?Ja przyznam,że uwielbiam.Jest to ten szczególny rodzaj utworu sensacyjnego,który dostarcza niesamowitej dawki emocji.Napięcie,niepewność,tajemnica,skomplikowana fabuła i ten dreszcz strachu.O tak, dobry thriller psychologiczny potrafi przenieść nas na wyższy stopień szczególnych wrażeń.Niczym uczestnik kolejki górskiej mkniemy przez niebezpieczne rejony zdarzeń,by na końcu przeżyć moment kulminacyjny. 

Popularność tego gatunku współcześnie jest zadziwiająca.Autorzy prześcigają się w wymyślnych pomysłach  i ze wszystkich sił starają się byśmy my czytelnicy kolejny raz przeżyli emocjonalny odlot. Oczywiście wysiłki te nie zawsze są udane. Ale jeśli są, wywołują ogromne wrażenia.Na mojej liście thrillerów znajduje się kilka książek,które naprawdę zostawiły swój trwały ślad,ale jako osoba żądna przygód szukam dalej.

Jakiś czes temu JP Delaney wkroczył na literacką scenę z pozycją Lokatorka.Książka miała mocną akcję promocyjną i  w pewnym momencie miałam wrażenie,że jej okładka pojawi się zaraz ,gdy zamknę oczy wieczorem.Co więcej będzie mnie prześladować.Okazało się jednak,że nie taki diabeł straszny,choć trochę i strasznie było.Książka  sprostała moim wymaganiom i uniosła jak najbardziej ciężar gatunkowy thrillera psychologicznego.Fabuła była ciekawa,klimat tajemnicy zachowany a bohaterowie jako pełnokrwiste osobowości literackie zyskały moje zainteresowanie i intrygowały do samego końca.Ku mojemu zachwytowi niedawno usłyszałam o kolejnej nowości JP Delaney.Zacierałam ręce z radości i z ogromną niecierpliwością,ekscytacją i całą masą rozbudzonych nadziei czekałam na nowiutką,pachnącą książkę z bardzo efektowną okładką . Och co to będzie za uczta-myślałam.I tak oto pewnego słonecznego popołudnia w cieniu dojrzewających jabłoni i śliw,z kubkiem aromatycznej kawy zasiadłam w altanie z książką w ręku i......... czar prysł!


Moje rozczarowanie rozpoczęło się od pierwszej strony a jego poziom stopniowo ruchem jednostajnie przyspieszonym rósł z każdym kolejnym rozdziałem.

Poznajmy Claire Wright.Młoda kobieta mająca za sobą trudne dzieciństwo i tułaczkę po rodzinach zastępczych próbuje zostać aktorką.Wcielanie się w coraz to inne role pomaga jej wejść w świat nierzeczywisty choć nie do końca lepszy.Claire zawodowo kłamie dosłownie i w przenośni.Jej życie naznaczone trudnościami finansowymi zmusza do oszukiwania mężczyzn,do przyłapywania ich na zdradach,na udowadnianiu im jak bardzo są słabi i obłudni wobec kobiet.Kiedy poznaje profesora Patricka Foglera ,nie przypuszcza,że kłamanie w żywe oczy może być takie skomplikowane.

Stop,stop powiecie.Fabuła całkiem,całkiem.Zapowiada się ciekawie i pewnie akcja ma jeszcze coś do zaoferowania.

Zacznę od stylu tej pozycji.Od początku książkę czyta się zwyczajnie ciężko.Nie pomagają 
wplecione w tekst dialogi rozmów, wytłuszczone innym drukiem niczym zapis scenariusza rozmów.Fabuła jest dość chaotyczna.Niby poznajemy Claire,ale dalej nie wiemy o niej za dużo.Mimo pierwszoosobowej narracji trudno jest spróbować choćby trochę wniknąć w  jej psychikę.Jako postać  Claire wydaje się nijaka.Nie przekonała mnie do siebie zupełnie.Jej postać jest dla mnie bardzo płaska,papierowa,niemal bez emocji.Chciałabym móc ją polubić,zachwycić się nią lub na odwrót znienawidzić.Chciałabym by jako postać była jakaś.Niestety nie było takiego momentu,w którym odczułabym więź z bohaterką ,jakąkolwiek więź.

Relacje z Foglerem też nie należą do atrakcyjnych z punktu widzenia napięcia czy tajemnicy.Obie postacie zarówno Claire,jak i Patrick są przez dłuższy czas fabuły nijakie.Nie pomogły odniesienia do twórczości Baudelaire i posiłkowanie się jego wierszami dla zbudowania napięcia i tajemnicy mających miejsca wydarzeń.Ze smutkiem stwierdzam,że obie postacie są najzwyczajniej w świecie nudne a próby ratowania ich wizerunku na końcu książki przez lekkie przyspieszenie akcji nie wniosły nic nowego.

Książka podzielona jest wyraźnie na dwie części.Pierwsza jest przerażająco długa i nie wnosi nic do życia bohaterki.Gdzie ta akcja?-zadawałam sobie pytanie.Wszystko obraca się wokół jednego i tego samego a jednocześnie mimo tego braku akcji ma się wrażenie,że wszystko opisane jest pobieżnie.Przeskakiwanie z tematu na temat nie spowodowało napięcia czy zainteresowania.Wciąż miałam wrażenie ,że cała fabuła jest mocno "przekombinowana".Tajemnicze wiersze zupełnie nie pasowały mi do reszty opisów.Były jak wyrwany z kontekstu fragment. Brakowło też wątku obyczajowego i postaci pobocznych oraz ciekawych opisów.



 Miałam taki moment,w którym chciałam odłożyć książkę.Rzadko mi się to zdarza,ale utknęłam w jej połowie i ani do przodu ani do tyłu...Ech.Jednak po kilku dniach chwilowej przerwy od Claire i jej życia wróciłam z nadzieją,że zakończenie książki musi być fantastyczne skoro większość blogerów tak się nią zachwyca.

Niestety moment kulminacyjny dla mnie był słaby.Rozwiązanie całej zagadki wydało mi się bardzo przewidywalne.Nic mnie nie zaskoczyło. Choć scena ostatecznego rozwiązania była i tak jedną z lepszych ze względu na to,że była,bo coś się wreszcie działo,to i tak nie przysporzyła mi emocji.Nie było fajerwerków,wow i zachwytów,oj nie było.


Odłożyłam książkę z żalem.Trochę poczułam się oszukana,ale bardziej bardzo rozczarowana.Promocja książki zrobiła z niej pozycje rozchwytywaną a bookstagram oszalał na jej punkcie. Coż książka ta zupełnie nie sprostała moim oczekiwaniom.Nie było to dla mnie miłe spotkanie czytelnicze.

Brakowało mi w tej lektirze tempa,klimatu, tajemnicy,zwrotów akcji,przemyślanej fabuły,interesujących postaci...

Zastanawiam się nad fenomenem pozytywnych opinii na temat tej książki.Czy tak trudno w żywe oczy powiedzieć co się naprawdę myśli?


Czy zachęcam do przeczytania tej pozycji? Czytajcie na własną odpowiedzialność.Ja na szczęście jestem już po.Ufff.


Za książkę dziękuję 

Wydawnictwu Otwarte


Pozdrawiam Małgosia



Komentarze

  1. Szkoda, że było aż tak źle, tym bardziej że wczoraj dostałam tę książkę w prezencie liczyłam na naprawdę ciekawe pozycję, a tu widzę, że może być różnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może tobie się spodoba.Tak jak piszesz może być różnie z naciskiem na nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj aż tak słabo? No ja się przekonam niebawem, bo słyszałam różne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś pierwszą osobą, której ta książka średnio się podobała. Zacne grono osób ją wychwala pod niebiosa, a tu proszę! Dzięki za szczerą opinię!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja naprawdę chciałabym się dowiedzieć za co ją tak wychwalają?

      Usuń
  5. Faktycznie głośno ostatnio o tym tytule, ale mnie do niego nie ciągnie. W większości spotykam pozytywne opinie, ale taki już urok blogosfery, że większość blogerów nie napisze, co naprawdę myśli, tylko wychwala wszystko jak leci.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Licencja na zdjęcia

Zdjęcia z głównych kategorii i zdjęcie główne są autorstwa Yoshikazu TAKADA(zdjęcia nie zostały edytowane) na licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

instagram