Cyklon-Przemysław Semczuk.Moje najnowsze odkrycie.




TYTUŁ:CYKLON
AUTOR:PRZEMYSŁAW SEMCZUK
WYDAWNICTWO:ŚWIAT KSIĄŻKI
WYDANIE :WARSZAWA 2020
LICZBA STRON:288






Jednym z najczęstszych zdań jakie  rozbrzmiewa ostatnio w mojej głowie jest:nie sugerować się.Nie sugerować się opiniami innych,nie sugerować się poglądami innych,podążać własną ścieżką.Podobnie zdanie można łączyć z autorami i literaturą.Nie sugerować się znaczy unikać podobieństw,popularnych trendów,bo popularne nie zawsze znaczy dobre.Okazuje się jednak,że nie sugerowanie się nie jest takie proste.Gdyby było cóż...Genialność pewnie można byłoby spotkać na rogu każdej ulicy.Zmierzam do tego,że ostatnio zauważam mało powiewu indywidualności literackiej.Udało mi się jednak zaczerpnąć haust świeżości podczas lektury Cyklonu Przemysława Semczuka.O autorze słyszałam już nie raz i nie dwa a nawet miałam okazję poznać jego osobę na Warszawskich Targach Książki.Książki pana Semczuka też posiadam,ale stoją u mnie na tzw. półce na później.Do Cyklonu przekonały mnie licznie spływające zewsząd pozytywne opinie na temat tej pozycji.Do lektury postanowiłam przystąpić z tzw.chłodną głową bez nastawiania się na cokolwiek. Nie do końca wiedziałam też o czym jest fabuła.Pomyślałam sobie,że ot tak książka będzie dla mnie pudełkiem z niespodzianką.


Historia zaczyna się niebanalnie od stypy.Dwie siostry,które miały okazję dowiedzieć się o swoim istnieniu całkiem niedawno, spotykają się na pogrzebie swojej matki.Dalsi i bliżsi członkowie rodziny po skromnej uroczystości pogrzebowej przenoszą się do lokalu na poczęstunek.Początkowe,nieśmiałe dyskusje zamieniają się w wielowątkowe opowieści o przeszłości rodziny.Ich ramy czasowe docierają aż do czasów II wojny światowej i obozu Auschwitz.Dlaczego siostry zostały rozdzielone?Jaką tajemnicę skrywali skrzętnie dziadkowie?Na jaw zaczynają wychodzić szokujące fakty,niewiarygodne zdarzenia.Ludzie,których łączą więzy krwi po wyjściu ze stypy nigdy nie będą już tacy sami.Ich przeszłość nabierze krwistych,mrocznych barw a pytania bez odpowiedzi będą zaprzątać ich myśli i serca na długi czas.


Literatura obozowa  jest ostatnio niezwykle popularna.Ten rok przyniósł wysyp książek o tej tematyce.W większości są one jednak fikcjami literackimi, w których przemycone zostały skrawki zasłyszanych prawdziwych opowieści. Byłam szczerze zdziwiona,ze Cyklon również sięga po ten temat,ale moje zaskoczenie było jeszcze większe,gdy dowiedziałam się,że rodzinna historia opowiedziana przez autora wydarzyła się naprawdę.Jestem pełna  podziwu dla Przemysława Semczuka,który wykazał się niesamowitą dbałością o szczegóły.Podejrzewam,że gromadzenie materiału do napisania książki musiało zająć wiele czasu i kosztowało wiele wyrzeczeń.Zdolności pisarskie,rzetelny warsztat i umiejętność sprawnego operowania językiem uczyniły fabularyzowaną historię  o prawdziwych zdarzeniach jedyną w swoim rodzaju.Próżno tu szukać ckliwych fragmentów łatwych do manipulowania emocjami czytelnika.Fabuła rządzi się konkretami a jej misternie ułożona niczym klatka  po klatce całość składa się na koncertowo trzymającą w napięciu powieść.Bolesne wybory rodzinne wprawiły w ruch domino następujących po sobie nieszczęść.Strach,obawa przed dniem następnym nigdy nie opuściły bohatera obozowych doświadczeń.Piętno niczym wypalona żelazem rana przechodziło z pokolenia na pokolenie.Dramatyczne okoliczności ujawnienia prawdy spotęgowały wymowną ciszę jaka zapadła po odkryciu wszystkich rodzinnych kart.


Eduard Lubusch,bo o nim opowiada w większości Cyklon żył naprawdę.Przemysław Semczuk napisał o nim reportaż w Nesweeku,który umieścił  również na końcu książki.Czytelnik może więc przeczytać jak naprawdę wyglądały losy Lubuscha  i zorientować się jak umiejętnie autor nakreślił jego historię.


Po przeczytaniu Cyklonu naszła mnie taka refleksja,że jednak życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze.Jestem wdzięczna autorowi za napisanie tej powieści.Inaczej być może nie poznałabym pogmatwanych losów Eduarda.

Cyklon to jedna z książek tzw.nieodkładalnych.Mocny,rzetelny przekaz budzi skrajne emocje,miażdży,dotyka do żywego.Ta historia pozostanie ze mną na długo...

Gorąco zachęcam was do sięgnięcia po Cyklon Przemysława Semczuka.Burza emocji gwarantowana.


Pozdrawiam Małgosia

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Licencja na zdjęcia

Zdjęcia z głównych kategorii i zdjęcie główne są autorstwa Yoshikazu TAKADA(zdjęcia nie zostały edytowane) na licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

instagram