TYTUŁ:UNIESIENIE
AUTOR:STEPHEN KING 
WYDAWNICTWO:ALBATROS
WYDANIE:2018
LICZBA STRON:171










 Od jakiegoś czasu szukałam  książki,która nie będzie tylko czystą rozrywką regulowaną ciągłymi skokami napięcia u odbiorcy.Przyznam,ze powoli męczyło mnie prześciganie się w wyścigu na naj w każdej kategorii.Potrzebowałam czegoś tak dla głębszego,wewnętrznego przemyślenia.Z pomocą przyszedł mi i tu was chyba zdziwię mistrz grozy King.

Na początku uprzedzam,że książka ,o której piszę z grozą nie ma nic wspólnego a jeśli już to bardziej w znaczeniu symbolicznym i odniesieniu społecznym o czym za chwilkę.Uniesienie to nieco inne oblicze Kinga.Wydaje się,że łagodniejsze,ale właśnie wydaje,bo sztuką jest przemycić pewne treści w taki sposób,by zastanawiały i inspirowały czytelnika jeszcze długo po przeczytaniu całej opowieści.Sztuką jest również, by gdzieś tam w nas uruchomiły się te pokłady zdroworozsądkowego myślenia,które co jakiś czas tłumi w nas blask współczesności.


Uniesienie  opowiada o zwykłym,przeciętnym mieszkańcu Castle Rock.Scott Carey nie różni się niczym szczególnym od swoich sąsiadów.Wiedzie życie jak każdy,poglądy ma jak każdy.Jego czas płynie czasem szybko,czasem wolno,ale w obu przypadkach dość bezbarwnie.Scott ma dość sporą nadwagę,która już przylgnęła do niego jak codziennie noszona odzież.

W pewnym momencie odkrywa jednak,że zaczyna dziwnie chudnąć mimo tego,że nie oszczędza sobie tłustych i słodkich potraw.To fantastyczna wiadomość dla Scotta? I tak i nie.Początkowo gdy waga zaczyna spadać być może ma nadzieję,że wreszcie jego ciało na powrót będzie kształtne.Okazuje się jednak,że waga codziennie przesuwa swój pomiar w dół a lustro wciąż pokazuje Scotta takim samym.Mężczyzna nie wie co się z nim dzieje.Próbuje eksperymentować ze stawaniem na wadze.Zakłada na siebie dodatkowe ubrania,bierze hantle.O dziwo w ubraniu czy bez,z hantlami lub samemu Scott waży codziennie mniej.Nasz bohater zaczyna rozumieć,że ta dziwna przypadłość,która mu się przytrafiła powoli doprowadzi go do punktu zero,w którym pozostanie mu już tylko " uniesienie" Carey nie odczuwa z tego powodu smutku.Czuje się cudownie jak nigdy dotąd,a jego stan wpływa na sposób myślenia o rzeczywistości.Wie,że zostało mu niewiele czasu i dlatego spogląda na Castle Rock tak jak nigdy wcześniej.Dostrzega,że w miasteczku jest wiele relacji społecznych,które można naprawić.Swoją uwagę skupia na wyszydzanych lesbijkach mieszkających niedaleko.


Waga Scotta przechodzi przemianę,sam Scott zmienia się również w sposób, którego nigdy by się po sobie nie spodziewał.


Czy Scott pomoże zaprzyjaźnionym kobietom i jak upora się z poczuciem niemal nieważkości spowodowanej utratą wagi w ciele,które zupełni się nie zmienia? 



Uniesienie to króciutka historia na jedno popołudnie.Bardziej nazwałabym ją rozbudowaną nowelą,którą czyta się szybko i która zapada w pamięć.King w sposób niezwykle inteligentny  opowiada nam ważne treści.Ich symbolika jest wielowymiarowa a sposób przekazu prosty co sprawia,że historię pamięta się długo po skończeniu lektury.


 Lokalny wątek czyni fabułę interesującą,nutka tajemnicy otwiera różne drogi interpretacyjne,warsztat pisarski dodatkowo podnosi rangę opowieści.Ale co jest w niej najważniejsze?Uniesienie to historia o nas samych,o tym ile dobra możemy z siebie wydobyć,ile dać innym i zyskać przy tym krocie.Uniesienie opowiada o miłości,przebaczeniu,przyjaźni o zwyczajnych gestach,które nigdy nie tracą swojej mocy.Nie jest to książka,która wywołuje kolokwialne wow,ale gdy zamyka się jej ostatnią stronę dają o sobie znać emocje,które wywołują w nas właśnie tytułowe i symboliczne tu uniesienie.



Za książkę dziękuję Wydawnictwu Albatros.

Komentarze

  1. Ależ to brzmi interesująco... Muszę to przeczytać. Strasznie fajna fabuła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zupełnie inna niż większość książka. Polecam Kasiu.

      Usuń
  2. Twórczość autora jeszcze przede mną, ale wolałabym zacząć od pełnowymiarowej powieści.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako nastolatka zaczytywałam się w książkach Stephena Kinga, ale już od paru lat tego nie robię... Chyba wyrosłam już z horrorów ;). Ale kto wie, może jeszcze kiedyś wrócę do książek tego autora i przeczytam "Uniesienie", skoro tak chwalisz tę powieść ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę ta książka do Kinga nie pasuje,bo jest zupełnie inna.Niektorzy zarzucają jej ,że jest zbyt krótka .Ja jednak uważam, że na tym polega jej dojrzałość i przekaż dlatego warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Licencja na zdjęcia

Zdjęcia z głównych kategorii i zdjęcie główne są autorstwa Yoshikazu TAKADA(zdjęcia nie zostały edytowane) na licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

instagram