LOKATORKA



Autor:JP Delaney
Tytuł:Lokatorka
Tytuł oryginału:The Girl Before
Przekład:Mariusz Gądek
Wydawnictwo:Otwarte
Wydanie:Kraków 2017




           Lokatorka to jedna z najbardziej popularnych powieści pierwszych tygodni tego lata.Z ciekawością przyglądałam się promocji książki i licznym zachwytom blogerów prześcigających się w recenzowaniu tej pozycji.Skuszona pozytywnymi opiniami,choć zdarzały się i te mniej pochlebne,postanowiłam koniecznie jak najszybciej zaprzyjaźnić się z tą książką.Tak,tak zaprzyjaźnić się,gdyż wiedząc ,że należy ona do ulubionego przeze mnie gatunku i słysząc to i owo miałam nadzieję,że z pewnością choć trochę przypadnie mi do gustu.Zamówiłam więc szybciutko książeczkę i niemal przebierając nóżkami jak małe dziecko czekałam cierpliwie aż wpadnie w moje ręce.
           Ale po kolei.Lokatorka to thiller psychologiczny i tak jak gatunek na to wskazuje musimy przygotować się na sporą dawkę emocji.Niemal jednocześnie poznajemy historię dwóch kobiet-wcześniejszą Emmy i teraźniejszą Jane.Obie kobiety po ciężkich przeżyciach losowych Emma- gwałt i Jane -strata dziecka postanawiają zmienić otoczenie i szukają nowego mieszkania.Trafiają na Folgate Street 1, gdzie agent nieruchomości pokazuje im nowoczesne i bardzo ascetyczne w wystroju mieszkanie,dzieło ekscentrycznego architekta Edwarda Monkforda.Dom z licznymi zabezpieczeniami i inteligentnym sterowaniem za pomocą aplikacji zachwyca obie kobiety.W oknach nie ma rolet i zasłon,gdyż światło ustawiane jest automatycznie w zależności od pory dnia,prysznic zapamiętuje ulubioną temperaturę danej osoby a odpowiednie czujniki chronią przed przybyciem obcej osoby.Emma przekonuje swojego chłopaka Simona,że jest to idealne mieszkanie dla nich.Niestety wynajem nie jest taki prosty.Aby zamieszkać w kamiennej twierdzy należy wypełnić skomplikowaną,długą ankietę,odpowiedzieć na liczne,dziwne pytania i czekać na zaproszenie do kolejnego etapu, na rozmowę z Edwardem.To nie wszystko. Przyszli lokatorzy muszą podpisać umowę, w której zgadzają się na 200 różnego rodzaju zakazów związanych z funkcjonowaniem w tym mieszkaniu np.żadnych dodatkowy mebli,dzieci.Co więcej raz w miesiącu muszą przystąpić do odpowiedzi na liczne pytania,od których zależy ich dalszy komfort i spokój w tym miejscu.Wszystko to ma na celu stworzenie idealnego miejsca i wpływ na kształtowanie idealnej postawy osoby przebywającej w tym domu.Taka swoista szkoła dobra manier na własne życzenie.Emma i Simon przechodzą etap pytań, rozmowę i szczęśliwie wprowadzają się do "lodowatego pałacu".Rok później  ten sam dom wynajmuje Jane.Co się stało? Obie historię poznajemy jedna obok drugiej .Jesteśmy więc na bieżąco i trochę wstecz co podsyca naszą ciekawość.Okazuje się,że tajemniczy Edward,pedant,socjopata i ekscentryk to mężczyzna wzbudzający skrajne uczucia wśród obu kobiet z przewagą tych pozytywnych.Rozkochuje w sobie  kobiety.Najpierw Emme,która szybko zrywa z Simonem i wyrzuca go z domu,potem Jane.Wobec obu kobiet zachowuje sie identycznie.Aranżuje podobne sytuacje,zabiera w te same miejsca,obdarowuje identycznymi prezentami i funduje im ten sam wyuzdany i niekonwencjonalny sex.Gdy dowiadujemy się,że  Emma i Jane są do siebie podobne fizycznie zaczynamy się niepokoić zachowaniem Edwarda i niemal chcemy je jakoś ostrzec,by przerwały ten dziwny związek.A kiedy okazuje się,że Edward miał żonę łudząco podobną do Emmy i Jane,która zginęła wraz z synem Edwarda w niewyjaśnionych okolicznościach jesteśmy powoli przerażeni i prawi pewni,że znamy finał tej rozgrywki przed jej końcem.Przecież Emma też ginie i zostaje Jane.I gdy nasze emocje sięgają już zenitu...Ale stop dalszą historię musicie poznać sami jeśli oczywiście chcecie.
         Bardzo ciekawym zabiegiem autora jest prowadzenie relacji z przeszłości i teraźniejszości obok siebie.Poznajemy relację Emmy i Jane na przemian.Im więcej mamy informacji tym jesteśmy ciekawsi,a strony kartkują się niemal same.Dodając do tego ciekawy,barwny język jakim posługuje się autor mamy świetnie napisany tekst,który czyta się w tempie ekspresowym.
          Fabuła powieści jest bardzo przemyślana do momentu kiedy Jane zaczyna powoli odkrywać co mogło  stać się z Emmą.Ujęłabym to tak,że 3/4 powieści przedstawione jest w sposób ekscytujący,przemyślany.Wszystko tu do siebie pasuje.Zdarzenia wspinają się,podobnie jak emocje do punktu kulminacyjnego,na który czekamy z niecierpliwością i.... Właśnie  i .Wydaje mi się,że autor finał książki mówiąc kolokwialnie przekombinował.Chciał z pewnością uderzyć ze zdwojoną siłą i zaskoczyć z tej strony,z której nikt się nie spodziewał.Niestety moim skromnym zdaniem zupełnie mu się to nie udało.Finał jak dla mnie jest rozczarowujący.Powietrze z balonika uszło i pozostał duży niedosyt.A szkoda.
         Uważam jednak,że warto sięgnąć po tę książkę z kilku powodów.Podoba mi się sam pomysł,konstrukcja bohaterów(szczególnie Edwarda i Jane) Książka jest nie tylko świetną rozrywką,ale przy okazji porusza kilka ważnych życiowych spraw np.uzależnienie od drugiego człowieka,kwestia dążenia do ideału,umiejętność pogodzenia się ze stratą.Rozczarowujące zakończenie i niedosyt są wynikiem dużej przewidywalności początkowej fabuły.Finał miał być zaskakującym zakończeniem.Może są i tacy czytelnicy,dla których jest.
      Gorąco zachęcam Was do przeczytania tej pozycji.W morzu licznych nowości warto po nią sięgnąć i choć przez chwile zamieszkać w nowoczesnym,kamiennym domu przy Folgate Street 1.











    

Komentarze

  1. Bardzo fajna recenzja
    😊 tym bardziej, że sama mam ją w planach przeczytać.
    Pozdrawiam
    Kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jeszcze czeka na półce, bo obecnie mam raczej fazę na literaturę kobiecą;) ale myślę, że w czasie wakacji przeczytam na pewno:)
    https://slonecznastronazycia.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeka w kolejce na czytanie :) póki co puściłam ją w obieg po znajomych, bo sama mam, aż nadmiar książek na półce w kolejce. A że biblioteczne ograniczają mnie z terminem, więc najpierw te, a "Lokatorka" niech bywa na salonach :D

    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ''Lokatorka'' trochę zawiodła. Początek? Obiecujący do czasu, kiedy nie pojawił się wątek z romansem, który przyćmił resztę.

    Ewelina z redgirlbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Licencja na zdjęcia

Zdjęcia z głównych kategorii i zdjęcie główne są autorstwa Yoshikazu TAKADA(zdjęcia nie zostały edytowane) na licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

instagram