TYTUŁ:TKANKI
AUTOR:DOMINIKA VAN EIJKELENBORG
WYDAWNICTWO:KOBIECE
WYDANIE:2018
LICZBA STRON:450
Odkładając przeczytaną książkę pomyślałam sobie.A co gdybym ja miała chore dziecko?Gdyby mój syn był w takiej samej sytuacji co Evi? Czy miałabym w sobie tyle odwagi,cierpliwości i przede wszystkim zrozumienia dla niego?Jako mama dwóch synów przeczytałam TKANKI z perspektywy mamy.Uwierzcie nie było to łatwe. Nie potrafiłam nie odnieść historii Evi do życia realnego.Jeśli naprawdę istnieje pamięć komórkowa,to jaka przyszłość jawi się tuż za rogiem? Czy należy się jej bać?I ile jeszcze nie wiemy o czym pamięta serce?
Evi Brouwer nie jest typową nastolatką.Nie ugania się za chłopcami,nie ćwiczy kolejnych makijaży i nie plotkuje całymi dniami przez telefon.Cierpi na poważną chorobę.Jej serce gaśnie,a ona gaśnie powoli razem z nim.Diagnoza jest okrutna.Jeśli nie znajdzie się dawca, dziewczyna w najbliższym czasie umrze.Chantal, mama Evi ,nie rozumie dlaczego spotkało to jej dziecko,jej rodzinę. W myślach wraca do lat,gdy mała Evi w kręconych loczkach beztrosko bawi się pod okiem roześmianych rodziców.Dziewczynka od zawsze była wyjątkowa.Ułożona,taktowna,wrażliwa i bardzo związana z mamą Evi wiodła radosne życie.Choroba zniszczyła wszystko.Uśmiech zamieniła w łzy a szczęśliwe małżeństwo w dwoje niemal obcych sobie ludzi.Rodzice Evi nie przetrwali kryzysu spowodowanego leczeniem córki.Pozostała jednak nadzieja.I tą nadzieją żyje Evi i jej rodzice.
Evi wie,że jej życie to śmierć kogoś innego i trudno jej pogodzić się z tą okrutną rzeczywistością.Ale co zrobić,gdy tak pragnie się żyć.
W noc sylwestrową grupka przyjaciół wraca do domu samochodem.Chwila nieuwagi,spożyty alkohol i brawura doprowadzają do wypadku, w którym ginie nastolatka Finya. Jej brat bliźniak,który wychodzi z opresji cało jest zdruzgotany a chłopak dziewczyny przerażony.Kto tak naprawdę spowodował wypadek?
Evi otrzymuje serce zmarłej Finyi.Przeszczep kończy się sukcesem i Evi po krótkiej rekonwalescencji może cieszyć się z uroków bycia nastolatką.Tylko czy,aby na pewno? Mama Evi od początku ma mieszane uczucia i mimo wielkiej radości z powrotu córki do zdrowia, obawia się czegoś nieokreślonego.
Tymczasem Evi wpada w w wir towarzyskiego życia.Chce nadrobić stracony czas.Chce posmakować aktywności i obejrzeć wszystkie jej kolory.Szybko staje się zwyczajną nastolatką taką,o jakiej kiedyś marzyła.Jej życie zmienia się diametralnie i niepostrzeżenie tak jak ona sama.
Evi staje się nową Evi.Evi z nowym sercem nie przypomina już wrażliwej,dojrzałej dziewczyny sprzed operacji.A gdy na jej drodze pojawia się chłopak, świat dziewczynhy wywraca się do góry nogami.Chłopak wyzwala w niej oprócz uczucia niezrozumiałe emocje i zachowania.Evi nie rozumie dlaczego jej postępowanie i wybory są właśnie takie,ale nie potrafi ich zmienić.Dziewczyna powoli pogrąża się w gąszczu niepewności i skomplikowanych wydarzeń.Dodatkowo dręczą ją dziwne koszmary,w których zawsze pojawia się dziewczyna.
Chantal początkowo przymyka oczy na zachowanie córki.Stopniowo jednak budzi się w niej niepokój.Postanawia walczyć o swoje dziecko. Instynkt podpowiada jej,że dzieje się coś dziwnego,niezrozumiałego.Pozornie pozwala być Evi nową Evi,ale rozpoczyna poszukiwania na własną rękę
Jak skończy się historia Evi?Co odkryje dziewczyna? Kto stanie na jej drodze ? I czy będzie mogła żyć pogodzona z przeszłością i teraźniejszością?
TKANKI to wyjątkowo dobra książka jeśli chodzi o warstwę psychologiczną.Szczegółowo poznajemy poszczególnych bohaterów tej powieści.To wy decydujecie z kim najbardziej zżywacie się podczas poznawania całej historii.Czy będzie to Evi? A może brat bliźniak zmarłej Finyi.W moim przypadku była to Chantal.Jej sposób postrzegania swojego dziecka i jej rola jako matki bardzo mnie poruszyła.
Nie do końca uważam,że TKANKI to thriller.Myślę,że akurat z tego gatunku książka ma niewiele.Zupełnie mnie to nie raziło.Warstwa psychologiczna i sposób przedstawienia zdarzeń jest na tyle pasjonujący,że nie wymagam już niczego innego.
Recenzje piszę już "na chłodno"Świadomie dałam sobie czas na ochłonięcie z emocji.Od momentu skończenia książki minęło już wiele dni a ja wciąż pamiętam wszystkie wydarzenia dość szczegółowo i wracam do tamtych emocji.Myślę,że to najlepsza rekomendacja tej pozycji.
Jeśli jesteście ciekawi losów Evi i jej skomplikowanej historii,sięgnijcie koniecznie po TKANKI.
Wciąż czasem myśląc już nie tylko o fikcyjnej Evi,ale o tych,którym przyszło żyć z darowanym sercem, zastanawiam się jak to naprawdę jest.Czy serce nigdy nie zapomina? Czy serce pamięta? .Czy zamyka naszą osobowość i zabiera ją w dalszą podróż?
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuje

AUTOR:DOMINIKA VAN EIJKELENBORG
WYDAWNICTWO:KOBIECE
WYDANIE:2018
LICZBA STRON:450
Odkładając przeczytaną książkę pomyślałam sobie.A co gdybym ja miała chore dziecko?Gdyby mój syn był w takiej samej sytuacji co Evi? Czy miałabym w sobie tyle odwagi,cierpliwości i przede wszystkim zrozumienia dla niego?Jako mama dwóch synów przeczytałam TKANKI z perspektywy mamy.Uwierzcie nie było to łatwe. Nie potrafiłam nie odnieść historii Evi do życia realnego.Jeśli naprawdę istnieje pamięć komórkowa,to jaka przyszłość jawi się tuż za rogiem? Czy należy się jej bać?I ile jeszcze nie wiemy o czym pamięta serce?
Evi Brouwer nie jest typową nastolatką.Nie ugania się za chłopcami,nie ćwiczy kolejnych makijaży i nie plotkuje całymi dniami przez telefon.Cierpi na poważną chorobę.Jej serce gaśnie,a ona gaśnie powoli razem z nim.Diagnoza jest okrutna.Jeśli nie znajdzie się dawca, dziewczyna w najbliższym czasie umrze.Chantal, mama Evi ,nie rozumie dlaczego spotkało to jej dziecko,jej rodzinę. W myślach wraca do lat,gdy mała Evi w kręconych loczkach beztrosko bawi się pod okiem roześmianych rodziców.Dziewczynka od zawsze była wyjątkowa.Ułożona,taktowna,wrażliwa i bardzo związana z mamą Evi wiodła radosne życie.Choroba zniszczyła wszystko.Uśmiech zamieniła w łzy a szczęśliwe małżeństwo w dwoje niemal obcych sobie ludzi.Rodzice Evi nie przetrwali kryzysu spowodowanego leczeniem córki.Pozostała jednak nadzieja.I tą nadzieją żyje Evi i jej rodzice.
Evi wie,że jej życie to śmierć kogoś innego i trudno jej pogodzić się z tą okrutną rzeczywistością.Ale co zrobić,gdy tak pragnie się żyć.
W noc sylwestrową grupka przyjaciół wraca do domu samochodem.Chwila nieuwagi,spożyty alkohol i brawura doprowadzają do wypadku, w którym ginie nastolatka Finya. Jej brat bliźniak,który wychodzi z opresji cało jest zdruzgotany a chłopak dziewczyny przerażony.Kto tak naprawdę spowodował wypadek?
Evi otrzymuje serce zmarłej Finyi.Przeszczep kończy się sukcesem i Evi po krótkiej rekonwalescencji może cieszyć się z uroków bycia nastolatką.Tylko czy,aby na pewno? Mama Evi od początku ma mieszane uczucia i mimo wielkiej radości z powrotu córki do zdrowia, obawia się czegoś nieokreślonego.
Tymczasem Evi wpada w w wir towarzyskiego życia.Chce nadrobić stracony czas.Chce posmakować aktywności i obejrzeć wszystkie jej kolory.Szybko staje się zwyczajną nastolatką taką,o jakiej kiedyś marzyła.Jej życie zmienia się diametralnie i niepostrzeżenie tak jak ona sama.
Evi staje się nową Evi.Evi z nowym sercem nie przypomina już wrażliwej,dojrzałej dziewczyny sprzed operacji.A gdy na jej drodze pojawia się chłopak, świat dziewczynhy wywraca się do góry nogami.Chłopak wyzwala w niej oprócz uczucia niezrozumiałe emocje i zachowania.Evi nie rozumie dlaczego jej postępowanie i wybory są właśnie takie,ale nie potrafi ich zmienić.Dziewczyna powoli pogrąża się w gąszczu niepewności i skomplikowanych wydarzeń.Dodatkowo dręczą ją dziwne koszmary,w których zawsze pojawia się dziewczyna.
Chantal początkowo przymyka oczy na zachowanie córki.Stopniowo jednak budzi się w niej niepokój.Postanawia walczyć o swoje dziecko. Instynkt podpowiada jej,że dzieje się coś dziwnego,niezrozumiałego.Pozornie pozwala być Evi nową Evi,ale rozpoczyna poszukiwania na własną rękę
Jak skończy się historia Evi?Co odkryje dziewczyna? Kto stanie na jej drodze ? I czy będzie mogła żyć pogodzona z przeszłością i teraźniejszością?
TKANKI to wyjątkowo dobra książka jeśli chodzi o warstwę psychologiczną.Szczegółowo poznajemy poszczególnych bohaterów tej powieści.To wy decydujecie z kim najbardziej zżywacie się podczas poznawania całej historii.Czy będzie to Evi? A może brat bliźniak zmarłej Finyi.W moim przypadku była to Chantal.Jej sposób postrzegania swojego dziecka i jej rola jako matki bardzo mnie poruszyła.
Nie do końca uważam,że TKANKI to thriller.Myślę,że akurat z tego gatunku książka ma niewiele.Zupełnie mnie to nie raziło.Warstwa psychologiczna i sposób przedstawienia zdarzeń jest na tyle pasjonujący,że nie wymagam już niczego innego.
Recenzje piszę już "na chłodno"Świadomie dałam sobie czas na ochłonięcie z emocji.Od momentu skończenia książki minęło już wiele dni a ja wciąż pamiętam wszystkie wydarzenia dość szczegółowo i wracam do tamtych emocji.Myślę,że to najlepsza rekomendacja tej pozycji.
Jeśli jesteście ciekawi losów Evi i jej skomplikowanej historii,sięgnijcie koniecznie po TKANKI.
Wciąż czasem myśląc już nie tylko o fikcyjnej Evi,ale o tych,którym przyszło żyć z darowanym sercem, zastanawiam się jak to naprawdę jest.Czy serce nigdy nie zapomina? Czy serce pamięta? .Czy zamyka naszą osobowość i zabiera ją w dalszą podróż?
Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuje

Jestem bardzo ciekawa tej książki. Czuję, że mocno poruszy moje wrażliwe serce.
OdpowiedzUsuńTak dla wrażliwych osób ta książka to spore wyzwanie.
UsuńSkoro przeczekałaś z napisaniem tej recenzji i dalej wszystko pamiętasz, to rzeczywiście coś musi być w tej książce :D
OdpowiedzUsuńPoza tym ma super okładkę! Skuszę się jeśli będę miała okazję :)
Pozdrawiam! ;* Dolina Książek ♥
Warto zapoznać się z tą historią.
UsuńJa również jestem nadal pod wrażeniem tej książki. Myślę, że to będzie jedna z lepszych książek przeczytanych w tym roku 😊 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak to zdecydowanie dobra książka.Długo będę ją pamiętać.
UsuńPozdrawiam również.
Ale żeś przerażającą grafikę wybrała Brrr :) aż ciarki przechodzą :) ale paradoksalnie dzięki temu jeszcze bardziej chcę tę książkę przeczytać. Blog dodaję do obserwowanych i będę wpadać po więcej inspiracji. Zapraszam również do mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
czytankanadobranoc.blogspot.ie
Dziękuję za obserwacje.Oczywiście zajrzę również do ciebie.A do książki zachęcam.
UsuńZdjęcie piękne, a recenzja taka zachęcająca, że mam ochotę od razu sięgnąć po książkę:) I może nie od razu, ale sięgnę na pewno, choć taka matka trochę się boję tej lektury;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zajrzyj do tej książki.Ocenisz wtedy zachowanie mamy Evi.Ciekawe czy podobnie jak ja będziesz się z nią trochę utożsamiać.
UsuńOstatnio widziałam tą pozycje u innego blogera i okropnie ją zjechał, oczywiście miał do tego prawo. Ale tak sobie pomyślałam, że książka ma fantastyczny opis i wcale się nie zapowiada na taką złą jak opisał. Dziś czytam twoją recenzjie i widze, że tak kiążka jest całkiem spoko i chyba bardziej mnie przekonujesz do zakupu,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło,że zachęciłam cię do przeczytania tej książki.Moja opinia jest całkowicie szczera i może dlatego przekonująca.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Mam słabość do publikacji wydawnictwa Kobiecego. Po te książkę koniecznie muszę sięgnąć. Coś czuję, że będę bardzo przeżywać tę historię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Myślę,że osoby wrażliwe będą przeżywać tę historię.
UsuńPowieść wydaje się być bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńmlwdragon.blogspot.com
Nawet nie wydaje się.Ona jest ciekawa.
UsuńWow, ta historia musi być niezła...bardzo chcę przeczytać tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńNiezła zakręcona fabuła:)))
UsuńWłaśnie czytam tą lektyre i jestem ciekawa czy moje odczucia beda podobne do Twoich 🙂
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać.
UsuńFabuła wydaje się intrygująca, więc może sięgnę po "Tkanki", jeśli nadarzy się okazja do tego.
OdpowiedzUsuńZachęcam gorąco.
UsuńNiedługo się za nią zabieram :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia.
UsuńPrzyznam, że parę ładnych już razy widziałam tę okładkę, a jednak nigdy nie zadałam sobie trudu, by przeczytać opis. Jak widać - to był błąd, bo książka zapowiada się naprawdę, naprawdę dobrze ;) Ciekawa fabuła, granie na emocjach i zasianie w czytelnikach ziarenka niepokoju - o to chyba chodzi w dobrych powieściach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Ja też z początku nie byłam przekonana do tej książki.
UsuńJejku, świetny blog!Jestem nim zachwycona, dodaję do obserwowanych, to chyba jeden z najpiękniejszych blogów jakie widziałam i jeszcze te zdjecia <3
OdpowiedzUsuńSłyszałam już wiele o tej książce, muszę ją w końcu nabyć, bo wydaję się być ciekawa.
Zapraszam do siebie: http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/prostota-sia-codzinnych-rytuaow-brooke.html
Nawet nie wiesz jak bardzo Ci dziękuję.💟💟💟💟💟💟💟💟
Usuń