TYTUŁ:VOX
AUTOR:CHRISTINA DALCHER
WYDAWNICTWO:MUZA
WYDANIE:27.02.2019
LICZBA STRON 414
Dystopijne wizje przyszłości pojawiają się w literaturze już nagminnie. Przypomnę niewtajemniczonym,że dystopia to utwór fabularny z dziedziny fanatastyczno-naukowej przedstawiający czarną wizję przyszłości.Pomysły autorów dystopii wciąż zadziwiają ,czasem szokują lub dają do myślenia.Dzisiejsza pozycja książkowa zawiera wszystkie wymienione elementy.Przyznam,że gdy wracam do tej historii ,ogarnia mnie strach i smutek.
Głównym tematem tej książki jest rola kobiety i mężczyzny a w zasadzie na odwrót mężczyzny jako przywódcy i kobiety podwładnej swego jedynego żywiciela i opiekuna,mentora i władcy.
Niedaleka przyszłość,Ameryka,ustrój patriarchatu-nowy świat stworzony dla mężczyzn i przez mężczyzn.Przywrócenie dawnych chrześcijańskich zasad w najbardziej surowy i rygorystyczny sposób.Przekroczenie granic rozsądku.Manipulacja,zniewolenie,zastraszanie,absurdalne kary,pozbawienie społeczeństwa możliwości przeżywania prawdziwej miłości.
W takiej rzeczywistości żyje doktor Jean McClellan.Przez lata znana z badań naukowych nad przywróceniem mowy pacjentom,których dotknęła afazja, musi zmierzyć się z okrutną codziennością,od której nie może uciec.Jako kobieta została pozbawiona możliwości swobodnego funkcjonowania w społeczeństwie.Jej zasługi,intelekt przestały być ważne,a jej rola została sprowadzona do odgrywania roli marionetki w ręku innych mężczyzn. Wszystkim kobietom założono na ręce opaskę z licznikiem.Licznik ten ustawiony został na sto słów w ciągu dnia.Jeśli któraś z kobiet wypowie ich więcej, otrzyma wymierzony w dłoń ładunek elektryczny za każdym razem mocniejszy i boleśniejszy.Kobiety mają odzywać się tylko w kwestiach formalnych.Uznano,że nie potrzebują dłuższych rozmów.Nie mogą też pisać i czytać ani oglądać psującej ich telewizji.Kobiety mają za zadanie służyć swoim mężom i dzieciom.Są jak roboty z wydartymi z ich wnętrza uczuciami,potrzebami,marzeniami.
Zdrada małżeńska lub przedmałżeńska karana jest zesłaniem do rygorystycznych więzień i śmiercią.Liga cnoty dba o poprawność polityczną. W szkołach dziewczynki z opaskami na rękach milczą a chłopcy mamieni wspaniałą wizją przyszłości u boku posłusznych kobiet zmieniają się w dorosłych mężczyzn bez uczuć,we władców,którzy będą chcieli wcielać wzorowo w życie wyuczone zasady postępowania.
Jean z przerażeniem obserwuje tą rzeczywistość,w której przyszło jej żyć.Jej córeczka przywykła już do milczenia.Tylko smutne oczy zdradzają jak bardzo cierpi.Jean wykonuje swoje obowiązki posłusznie.Mówi tyle ile trzeba i z niepokojem przygląda się synom,którzy jak gąbka chłoną chorą ideologię.
Ciąg monotonnego życia przerywa wypadek brata prezydenta. Jego konsekwencja to afazja.Jean jest jedną z najlepszych specjalistek w tej dziedzinie w kraju.Dostaje od prezydenta propozycję,która staje się początkiem...
Niezaprzeczalnie ogromnym atutem tej pozycji jest pomysł fabuły oraz styl pisania Christiny Dalcher.Czytelnik wkracza do jej świata od razu.Nie trzeba tu przekonywać się do całej historii.Wpada się w nią momentalnie i z przyjemnością zostaje.Może przyjemność to mało odpowiednie słowo w tym przypadku.W każdym razie ciekawość sprawia,że trudno odłożyć książkę na chwilę,a krótkie rozdziały przyspieszają akcję.
Książka podzielona jest wyraźnie na dwie części.Nie jest to formalnie widoczne,ale wynika z fabuły.Osobiście dla mnie część pierwsza jest zdecydowanie lepsza.W drugiej zabrakło mi trochę pomysłowości,ale to moje subiektywne zdanie.Może oczekiwałam dłuższego i bardziej skomplikowanego rozwoju akcji? Również jeśli chodzi o zakończenie,to porównałabym je bardziej do zimnych ogni niż fajerwerków.Niby błyskało,ale niedostatecznie mocno.
Jeśli chodzi postać Jean ,to nie jest to bohaterka,z którą można się zżyć.Bardziej obserwujemy jej poczynania i analizujemy je.Nie zawsze zgadzałam się z jej wyborami i czasem trochę mnie drażniła.Z jednej strony ją rozumiałam z drugiej zupełnie nie.Jean jednak jako przedstawicielka kobiet żyjących w tym ustroju daje możliwość obserwacji wpływu tego ustroju na psychikę kobiety. A ta zmienia się bardzo...
Całość książki jednak zdecydowanie do mnie przemówiła.Jest to jedna z tych pozycji,które dają do myślenia.Oprócz czystej rozrywki pozostaje to coś co zmusza do refleksji.
Sądzę,że w wielu dyskusjach damsko-męskich treść tej pozycji może wywołać kontrowersje.
Zastanów się jak ty poczułabyś się,gdybyś musiała założyć na rękę bransoletkę z licznikiem?
Jak postrzegałabyś swojego partnera,męża,przyjaciela?
Gorąco polecam wam przeczytanie książki Christiny Dalcher Vox.
Pozdrawiam Małgosia
Książka będzie miała swoją premierę 27 lutego 2019.
Recenzja powstała dzięki możliwości współpracy z Wydawnictwem Muza.
AUTOR:CHRISTINA DALCHER
WYDAWNICTWO:MUZA
WYDANIE:27.02.2019
LICZBA STRON 414
Dystopijne wizje przyszłości pojawiają się w literaturze już nagminnie. Przypomnę niewtajemniczonym,że dystopia to utwór fabularny z dziedziny fanatastyczno-naukowej przedstawiający czarną wizję przyszłości.Pomysły autorów dystopii wciąż zadziwiają ,czasem szokują lub dają do myślenia.Dzisiejsza pozycja książkowa zawiera wszystkie wymienione elementy.Przyznam,że gdy wracam do tej historii ,ogarnia mnie strach i smutek.
Głównym tematem tej książki jest rola kobiety i mężczyzny a w zasadzie na odwrót mężczyzny jako przywódcy i kobiety podwładnej swego jedynego żywiciela i opiekuna,mentora i władcy.
Niedaleka przyszłość,Ameryka,ustrój patriarchatu-nowy świat stworzony dla mężczyzn i przez mężczyzn.Przywrócenie dawnych chrześcijańskich zasad w najbardziej surowy i rygorystyczny sposób.Przekroczenie granic rozsądku.Manipulacja,zniewolenie,zastraszanie,absurdalne kary,pozbawienie społeczeństwa możliwości przeżywania prawdziwej miłości.
W takiej rzeczywistości żyje doktor Jean McClellan.Przez lata znana z badań naukowych nad przywróceniem mowy pacjentom,których dotknęła afazja, musi zmierzyć się z okrutną codziennością,od której nie może uciec.Jako kobieta została pozbawiona możliwości swobodnego funkcjonowania w społeczeństwie.Jej zasługi,intelekt przestały być ważne,a jej rola została sprowadzona do odgrywania roli marionetki w ręku innych mężczyzn. Wszystkim kobietom założono na ręce opaskę z licznikiem.Licznik ten ustawiony został na sto słów w ciągu dnia.Jeśli któraś z kobiet wypowie ich więcej, otrzyma wymierzony w dłoń ładunek elektryczny za każdym razem mocniejszy i boleśniejszy.Kobiety mają odzywać się tylko w kwestiach formalnych.Uznano,że nie potrzebują dłuższych rozmów.Nie mogą też pisać i czytać ani oglądać psującej ich telewizji.Kobiety mają za zadanie służyć swoim mężom i dzieciom.Są jak roboty z wydartymi z ich wnętrza uczuciami,potrzebami,marzeniami.
Zdrada małżeńska lub przedmałżeńska karana jest zesłaniem do rygorystycznych więzień i śmiercią.Liga cnoty dba o poprawność polityczną. W szkołach dziewczynki z opaskami na rękach milczą a chłopcy mamieni wspaniałą wizją przyszłości u boku posłusznych kobiet zmieniają się w dorosłych mężczyzn bez uczuć,we władców,którzy będą chcieli wcielać wzorowo w życie wyuczone zasady postępowania.
Jean z przerażeniem obserwuje tą rzeczywistość,w której przyszło jej żyć.Jej córeczka przywykła już do milczenia.Tylko smutne oczy zdradzają jak bardzo cierpi.Jean wykonuje swoje obowiązki posłusznie.Mówi tyle ile trzeba i z niepokojem przygląda się synom,którzy jak gąbka chłoną chorą ideologię.
Ciąg monotonnego życia przerywa wypadek brata prezydenta. Jego konsekwencja to afazja.Jean jest jedną z najlepszych specjalistek w tej dziedzinie w kraju.Dostaje od prezydenta propozycję,która staje się początkiem...
Niezaprzeczalnie ogromnym atutem tej pozycji jest pomysł fabuły oraz styl pisania Christiny Dalcher.Czytelnik wkracza do jej świata od razu.Nie trzeba tu przekonywać się do całej historii.Wpada się w nią momentalnie i z przyjemnością zostaje.Może przyjemność to mało odpowiednie słowo w tym przypadku.W każdym razie ciekawość sprawia,że trudno odłożyć książkę na chwilę,a krótkie rozdziały przyspieszają akcję.
Książka podzielona jest wyraźnie na dwie części.Nie jest to formalnie widoczne,ale wynika z fabuły.Osobiście dla mnie część pierwsza jest zdecydowanie lepsza.W drugiej zabrakło mi trochę pomysłowości,ale to moje subiektywne zdanie.Może oczekiwałam dłuższego i bardziej skomplikowanego rozwoju akcji? Również jeśli chodzi o zakończenie,to porównałabym je bardziej do zimnych ogni niż fajerwerków.Niby błyskało,ale niedostatecznie mocno.
Jeśli chodzi postać Jean ,to nie jest to bohaterka,z którą można się zżyć.Bardziej obserwujemy jej poczynania i analizujemy je.Nie zawsze zgadzałam się z jej wyborami i czasem trochę mnie drażniła.Z jednej strony ją rozumiałam z drugiej zupełnie nie.Jean jednak jako przedstawicielka kobiet żyjących w tym ustroju daje możliwość obserwacji wpływu tego ustroju na psychikę kobiety. A ta zmienia się bardzo...
Całość książki jednak zdecydowanie do mnie przemówiła.Jest to jedna z tych pozycji,które dają do myślenia.Oprócz czystej rozrywki pozostaje to coś co zmusza do refleksji.
Sądzę,że w wielu dyskusjach damsko-męskich treść tej pozycji może wywołać kontrowersje.
Zastanów się jak ty poczułabyś się,gdybyś musiała założyć na rękę bransoletkę z licznikiem?
Jak postrzegałabyś swojego partnera,męża,przyjaciela?
Gorąco polecam wam przeczytanie książki Christiny Dalcher Vox.
Pozdrawiam Małgosia
Książka będzie miała swoją premierę 27 lutego 2019.
Recenzja powstała dzięki możliwości współpracy z Wydawnictwem Muza.
Książka wydaje się naprawdę interesująca i niebanalna, więc na pewno po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuńZ pewnością będziesz zaskoczona tą wizją.
UsuńWydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńPolecam sprawdzić osobiście. Na pewno nie jest banalna.
UsuńCiekawa jestem tej książki i myślę o niej od dłuższego czasu, szczególnie, że coraz więcej pojawia jej się na instagramie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń