Tytuł:ŻYCIE NA WYNOS
Autor:OLGA RUDNICKA
Wydawnictwo:PRÓSZYŃSKI I S-KA
Wydanie:WARSZAWA 2017
Liczba stron:338



Z twórczością Olgi Rudnickiej  miałam okazję zapoznać się po raz pierwszy i było to doświadczenie niezapomniane.Życie na wynos to kontynuacją opowieści z książki "Granat poproszę". Nawet jednak jeśli nie czytaliście tej pozycji,podobnie jak ja,możecie sięgnąć po"Życie na wynos",gdyż mimo pewnych powiązań książka jest niezależną części.

-Lubię seks.Twoje czytelniczki też lubią.One chcą seksu,Emilio!Po co rycerz zabijał smoka?
-Żeby uratować dziewicę?
-Żeby ją zaliczyć!Nie wiem,jak to zrobisz,ale Marek ma natychmiast poskładać się do kupy i przelecieć Agatę!
-Ale ja...
-Chociaż nie,masz rację.Muszę to przemyśleć.Mamy inne czasy...
-Dzięki.-Pisarka odetchnęła z ulgą.
-Kobiety nie czekają już,aż mężczyzna walnie je maczugą w łeb i zawlecze do jaskini.Teraz to kobiety mają maczugi!

 Emilia Przecinek jest znaną pisarką romansów dla kobiet.Po ostatnich traumatycznych przeżyciach zmieniło się jej życie.Mąż zostawił ją z dwójką latorośli Kropką i Kropeczkiem,niespłaconym kredytem i dwiema ekscentrycznymi staruszkami-matką i teściową ,które musiały wprowadzić się do domu Przecinków,aby Emilia mogła poradzić sobie z kredytem.Pisarka próbuje pogodzić się z nieuchronnym faktem zbliżania się do czterdziestki.Brak porywów miłosnych nadrabia wymyślaniem idealnych mężczyzn dla bohaterek swoich książek.Jej agentka,porywcza i charakterna Wieśka próbuje namówić Emilię na wprowadzenie pikanterii do  powieści.Skłania ją też do poszukania sobie przygód miłosnych i przelania później tego doświadczenia na papier.Brak mężczyzny nie jest jednak głównym problemem Emilii Przecinek.Energiczne i do granic możliwości zdziwaczałe staruszki odkrywają w piwnicy trupa.Dodatkowo teściowa Emilii łamie nogę i znajduje sobie nowe zajęcie-obserwowanie sąsiadów przez okno.Zdarzenia te wprowadzają olbrzymie poruszenie w całym bloku i zapoczątkowują lawinę skomplikowanych wydarzeń i pomyłek,które w końcu doprowadzają do rozwikłania całej tajemnicy zabójstwa mężczyzny.

Niewątpliwym atutem powieści są przezabawne dialogi i  wyjątkowo wyostrzone,wyolbrzymione charaktery bohaterów.Na uwagę zasługują tu staruszki.Szczerze mówiąc realnie mieszkanie z Jadwigą i Aldoną nie byłoby możliwe.Ich wścibstwo,zamiłowanie do wchodzenia z butami w życie innych i ciągłe paplanie są nie do zniesienia.Jednak tu na kartach książki ich zachowanie wywołuje śmiech i niedowierzanie.Nie pamiętam kiedy śmiałam się  tak na głos przy czytaniu książki.

-Jadziu,tego pana nie interesują kobiety.
-No tak,zapomniałam,pan jest tym...no...
-Gejem.
- O właśnie,gejem.Czy jest pan szczęśliwie zakochany?
-Jadziu,nie wypada pytać o takie rzeczy!
-Dlaczego?Przecież nie jesteśmy fobami.
-Homo.
-Tym też nie jesteśmy. 

Fragmentów ze staruszkami Jadwigą i Adelą  w roli głównej jest sporo i gwarantuje Wam,że za każdym razem wywołują one lekkie przynajmniej rozbawienie.

W tyle nie pozostaje również główna bohaterka Emilia.Jako pisarka,a tym samym artystka często wplątuje się co najmniej zaskakujące sytuacje,które mistrzowsko przedstawiła Rudnicka.Scena pomylenia mężczyzny,z którym umówiła się przez portal randkowy w kawiarni i skutecznego odstraszenia tego właściwego za sprawą swobodnego pleplania należy do moich ulubionych.

Rozwiązanie sprawy morderstwa  okazuje się również nieprzewidywalne i groteskowe jak cała powieść.Nie sposób tu się nudzić lub narzekać na brak pomysłowości autorki.

Można powiedzieć,że jest to idealna lektura na poprawę humoru i nabranie pewnego dystansu do rzeczywistości.


Olga Rudnicka stworzyła wyjątkowo zabawny kryminał.Komedia pomyłek,farsa,nieszablonowe  postaci budują świetny,teatralny spektakl,w którym czytelnik rozsmakowuje się na dobre.Przerysowani bohaterowie doprowadzają nas do salw śmiechu,a kartki powieści umykają w przyśpieszonym tempie.

W mojej ocenie jest to proza lekka,zabawna,przesycona humorem,ale jednocześnie z klasą i poczuciem smaku.

Z pewnością sięgnę po kolejne książki Olgi Rudnickiej,a Wam serdecznie polecam "Życie na wynos" w jesienne,deszczowe wieczory.

Komentarze

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale muszę chyba nadrobić zaległości :)

    Pozdrawiam, maobmaze ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że warto.Odrobina humoru w tej otaczającej nas szarości jest jak najbardziej wskazana:)))

      Usuń
  2. Bardzo rzadko czytam książki polskich twórców i trochę się ich obawiam. O powieściach Olgi Rudnickiej nie słyszałam wcześniej, więc może tym razem warto byłoby dać jej chociaż szansę...

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się lektura wypełniona salwami śmiechu - zapamiętam ten tytuł i z chęcią sięgnę po coś lekkiego w któryś długi, zimowy wieczór :) Pozdrawiam!

    SHE__VVOLF🐺

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak dokładnie .Ja też byłam zdziwiona,że książka jest taka odstresowująca,jakbym to ujęła.Dzięki temu humorowi jest zupełnie inna.A przecież takie np.wścibskie staruszki każdy gdzieś koło siebie ma.Jest to więc taki śmiech przerysowany ,ale prawdziwy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chodzi za mną Rudnicka, oj chodzi :-)

    Kasiaiksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic tylko przejść się z nią na spacer:)))

      Usuń
    2. Za mną też chodzi !
      Kasia zabierzesz mnie ze sobą na ten spacer ? :D :P

      Usuń
    3. Oj zabierze.Grozi to jednak przeziębieniem śmiechowym:)))

      Usuń
  6. Bardzo lubię książki autorki. Znam pierwszą część tej serii, więc niedługo poznam dalsze losy bohaterów :) Pamiętam, sama też uśmiechałam się czytając sceny z matką i teściową bohaterki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że masz podobne spostrzeżenia do moich.Ja muszę przeczytać pierwszą część.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Nie przepadam za romansami szczerze mówiąc, ale może kiedyś się za nią zabiorę :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest romans,a raczej komedia kryminalna.Polecam,warto.

      Usuń
  8. Słyszałam nazwisko tej autorki, ale szczerze przypuszczałam, że pisze zwyczajne kryminały jakich wiele na rynku wydawniczym. Jednak swoją recenzją zachęciłaś mnie, żebym sięgnęła po powieści tej autorki, chociaż mimo wszystko chyba będę wolała zacząć od pierwszej części ;)
    Obserwuję i pozdrawiam xx
    http://slowoposlowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że zainteresowałam Cię twórczością Olgi Rudnickiej.I oczywiście biegnę od Ciebie na bloga.

      Usuń

Prześlij komentarz

Licencja na zdjęcia

Zdjęcia z głównych kategorii i zdjęcie główne są autorstwa Yoshikazu TAKADA(zdjęcia nie zostały edytowane) na licencji: https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/

instagram